>

Fujifilm X-A1 oficjalnie. Retro design, który nie zrujnuje portfela

600 dolarów to w bezpośrednim przeliczeniu mniej, niż 1900 złotych. Tyle właśnie Fujifilm życzy sobie za X-A1, nowego bezlusterkowca z matrycą CMOS i wyglądem nawiązującym do pozostałych korpusów z bagnetem X.

Specyfikacja techniczna

Ogólne
Data premiery 09.2013
Typ bezlusterkowiec
Budowa
Wymiary 117 x 67 x 39 mm
Waga 330 gram (z baterią)
Obudowa wzmacniany plastik
Matryca i procesor
Format i typ APS-C, CMOS, procesor EXR II
Rozdzielczość 16,3 Mpix
Czułość ISO 100-25600
Ekran
Rozmiar 3″
Typ ekranu TFT LCD, obrotowy
Rozdzielczość 920 tys. punktów
Pozostałe
Nagrywanie filmów 1920 x 1080, Motion JPEG/H.264, 30 kl./s
mikrofon stereo
Zdjęcia seryjne 5.6 kl./s
Mechanizm czyszczenia matrycy tak
Stabilizacja obrazu tak
Migawka 30-1/4000s
Obsługa kart SD/SDHC/SDXC
Lampa błyskowa tak, pop-up
Hot-shoe tak
Wizjer nie
Bateria
Typ/pojemność Akumulator litowo-jonowy NP-W126
Wydajność 350 klatek wg CIPA
Funkcje
Nastawy automatyczne tak
Nastawy ręczne tak
Efekty tak
Inne Akcelerometr, Wi-Fi, Mini HDMI (C)

Budowa i jakość wykonania

Dobry sprzęt w dobrej cenie

Nie dalej niż trzy miesiące temu Fujifilm pokazał X-M1, mający figurować jako tańszy korpus nowego systemu bezlusterkowców. Jak widać, japońskiej firmie i jej potencjalnym klientom to nie wystarczyło – dlatego właśnie pojawia się X-A1, czyli sprzęt z ceną niższą o 200 dolarów, wynoszącą równo 599 USD.

Największe różnice omówię w kolejnym dziale, bo pod względem budowy i jakości wykonania X-A-1 nie odbiega od swojego droższego kuzyna. Taka sama stylistyka retro, te same wymiary i konstrukcja pozwalają poczuć się bezpiecznie, jeśli chodzi o długożywotność tego urządzenia. Odrobinę różne jest wykończenie i kolorystyka opisywanego dziś sprzętu.

Korpus mierzy 117 x 67 x 39 milimetrów przy wadze 330 gram (razem z baterią). Ograniczenie wymiarów (w X-M1 i X-A1) musiało się jednak wiązać z pewnymi wyrzeczeniami, którym w obydwu przypadkach jest pozbycie się wizjera hybrydowego, znanego z X100 czy X-Pro1.

Mamy za to trzycalowy, odchylany ekran LCD o rozdzielczości 920 tysięcy punktów, mający cechować się niezłą widocznością nawet przy mocniejszym świetle słonecznym.

Pokrętła i przyciski są, tylko wizjera zabrakło

Fuji wyciągnęło na wierzch multum przycisków, rozplanowując je dokładnie tak samo, jak w przypadku droższego X-M1. Widać tu zatem dedykowany guzik do nagrywania wideo, wybierak towarzyszący menu, przycisk uruchamiający lampę błyskową, pokrętło trybów czy to, które będzie odpowiedzialne za – przykładowo – szybkość otwarcia migawki w trybie S.

Poza wspomnianym już pokrętłem trybów, na górnej ściance ulokowano spust migawki, dźwignię włącznika i programowalny przycisk funkcyjny. Zauważycie tam pewnie też oznaczenie „Wi-Fi”, mówiące o obecności karty sieciowej, i gorącą stopkę, umożliwiającą podpinanie zewnętrznych lamp błyskowych.

Funkcjonalność

Zwykły sensor zamiast skomplikowanego X-Trans to jedyna różnica zaimplementowana w X-A1

Tak, jak wyżej – najtańszy bezlusterkowiec Fujifilmu ma do zaoferowania nie matrycę X-Trans CMOS, a zwykłego, konwencjonalnego CMOS-a, opartego o standardową siatkę Bayera. To tyle. Różnic więcej nie uświadczymy, bo nawet procesor obrazu jest taki sam – EXR II powinien zapewnić sporą szybkość przetwarzania danych i dobrą responsywność cyfrówki.

Z racji na zbliżone do X-M1 rozwiązania konstrukcyjne nietrudno przewidzieć, że X-A1 również zaoferuje możliwość odchylania palnika lampy celem rozproszenia światła. To wygodny i prosty do realizacji zabieg, a jednocześnie zdecydowanie podnoszący funkcjonalność wbudowanego flesza.

W porównaniu z innymi, amatorskimi bezlusterkowcami, za X-A1 przezmawia multum przycisków wyprowadzonych na zewnątrz obudowy, wygodne pokrętła, uchylany wyświetlacz LCD o dobrej rozdzielczości czy wreszcie opisana wyżej lampka błyskowa.

Podsumowanie

Udana premiera, która w sklepach zadebiutuje jeszcze w tym miesiącu

Brak wizjera w cenie nieprzekraczającej 600 dolarów jest zrozumiały. Naprawdę. W X-M1 trochę mnie to zmartwiło, natomiast tutaj nietrudno przewidzieć, co Fujifilm chciał osiągnąć – pokazali ładny korpus w dobrej cenie, i będą próbować przyciągnąć do swojego systemu nowych klientów. Nie da się przy tym ukryć, że jeszcze do niedawna „system X” wydawał się elitarny; koszt X-Pro1 i stałoogniskowych, jasnych szkieł przekraczał możliwości finansowe przeciętnego entuzjasty fotografii. A teraz? Teraz można się już poważnie zastanawiać.

Źródło: Fujifilm

Antoni Żółciak

Disqus Comments Loading...

Najnowsze artykuły

Gimbal za 160 zł! Dobra oferta dla fanów filmowania

Gimbal potrafi zapewnić świetne efekty na filmach, które bez niego są nieosiągalne. To może być…

2024-05-02

Thule Paramount Backpack 24L – plecak na podróż i na co dzień (recenzja)

Dobry i stylowy plecak na laptopa, aparat i drona? Na rynku jest wiele modeli, które…

2024-04-30

LAMAX X5.2. Czy ta tania kamera to konkurencja dla GoPro?

Rynek kamer sportowych ma się dobrze. LAMAX X5.2 to kamera, która wyglądem przypomina GoPro. Kosztuje…

2024-04-27

Drukarka do zdjęć za mniej niż 100 zł. Skorzystaj z tej promocji!

Za jedyne 99 zł możesz kupić drukarkę do zdjęć. Wszystko dzięki tej promocji, w której…

2024-04-26

Wiadomość dnia: Sigma i Tamron z obiektywami dla Canon EOS RF

Na ten moment czekaliśmy za długo, ale w końcu nadszedł. Tanie obiektywy EOS RF pojawiły…

2024-04-23

Najlepsze aparaty cyfrowe 2024 według TIPA

Ogłoszono właśnie tegorocznych zwycięzców TIPA World Awards. Oto najlepsze aparaty, które warto mieć. Każdy znajdzie…

2024-04-20

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies