REKLAMA TP
czwartek, 17 lutego 2011, Szymon Marcjanek

Jaki kompakt do fotografowania wnętrz?

inside1
Fot. Szymon Marcjanek

0 odpowiedzi na “inside1”

  1. V_V pisze:

    Ufff… Taka uwaga dla tych, którzy faktycznie chcą robić zdjęcia wnętrz kompaktowymi aparatami. Nie ma co brać tego artykułu na poważnie, jako dobrego źródła informacji. Groch z kapustą.

  2. Szymon Marcjanek pisze:

    @V_V

    A bardziej konkretnie rzecz ujmując? Z którymi punktami tego tekstu się Pan nie zgadza?

  3. Henryk pisze:

    Zgadzam się z kolegą V_V.
    Czy autor ma pojęcie o robieniu zdjęć nieruchomości i wnętrz? Ja przez 2 lata pracowałem w biurze nieruchomości, fotografią zajmuję się amatorsko. Wymowa tego artykułu jest dla mnie kryptoreklamowa a nie merytoryczna. Merytorycznie jest bardzo słabo. Dlaczego? Fotografia wnętrz wymaga przede wszystkim szerokich kątów z zachowaniem kontroli nad dystorsją oraz jasnej optyki aby złapać światło zastane i ewentualnie lekko doświetlić lampą. Ogniskowa 80 mm (w przeliczeniu na FF) to w zasadzie max. tego, co jest potrzebne, natomiast każdy mm na „szerokim końcu” się liczy. Przydatne są też poziomica (wiele aparatów ją już ma), kratka w wizjerze i …statyw. Nie znalazłem słowa o tym. Większość aparatów zamieszczonych na stronach to hiperzoomy. Dziękuję za takie rady! Czy zawodowemu kucharzowi poleciłby pan do pracy w kuchni szwajcarski scyzoryk? Tutaj właśnie pan to robi. No i
    Pozdrawiam z Bielska-Białej

  4. Szymon Marcjanek pisze:

    @Henryk

    Autor ma pojęcie o robieniu zdjęć wnętrz, zapewniam 😉 Błędem w Pana rozumowaniu jest natomiast to, że najwyraźniej traktuje Pan tekst tylko i wyłącznie przez pryzmat agenta biura nieruchomości. Tymczasem artykuł odnosi się również do potrzeb osób pracujących przy wycenach i odszkodowaniach – a tam już nie tylko szeroki kąt bywa przydatny, bowiem udokumentowanie szkody czasami wymaga jednak większego zbliżenia niż x5.

    Przechodząc do bardziej technicznych kwestii:

    – wspomina Pan o potrzebie posiadania szerokiego kąta i kontroli dystorsji oraz jasnej optyki – przecież dokładnie na to samo uwagę zwraca autor tekstu. Temu poświęcony jest rozdział zatytułowany „Obiektyw”. Jest tam kilka słów na temat każdego z wymienionych przez Pana atrybutów.

    – narzeka Pan na to, że większość zamieszczonych aparatów to hiperzoomy, tymczasem w rzeczywistości jest ich 6, na 16 modeli w sumie zaprezentowanych. Nie przywiązuje pan również uwagi do tego, że niektóre „szwajcarskie scyzoryki” jak to Pan określił, oferują dostęp do szerszego kąta niż wiele innych, bardziej tradycyjnych kompaktów. Na owa wspomnianą szóstkę, 2 modele posiadają obiektywy zaczynające się od 28 mm, 2 od 26 mm i 2 od 24 mm.

    – Co do poziomicy, zdecydowanie ma Pan tu rację – niestety jest to w dalszym ciągu udogodnienie relatywnie trudno dostępne w kompaktach

    – Statyw. Tu przyznam szczerze, nie rozumiem. Czy za błąd uważa Pan, że w tekście o tym, jaki aparat wybrać, autor nie napisał o… statywie? A co miał napisać? Że wybierając aparat trzeba zwrócić uwagę na to, czy będzie mógł pracować ze statywem? A który aparat nie może? Nawet jeśli ma Pan na myśli to, że gwint statywu może być różnie ulokowany w różnych konstrukcjach, to i tak z praktycznego punktu widzenia jest to mimo wszystko, przynajmniej w mojej opinii, czynnik drugorzędny.

    Pozdrawiam

  5. Villa Nova pisze:

    Po lekturze tego artykułu miałam nadzieję, że uda mi sie wybrac dla siebie odpowiedni aparat. Niestety mam jeszcze wiekszy dyskomfort. nie umiem czytac opisów technicznych i nic mi nie mówią wskazane parametry. Jestem agentem nieruchomości, do tej pory zdjecia robiłam tylko amatorsko.
    Mogę wydać na aparat do 2500 zł. Proszę wybierzcie mi aparat, konkretny model lub dwa, trzy nie więcej. Bedę wdzieczna za pomoc.

  6. laik pisze:

    Jaki by nie był artykuł to i tak będą „mądrzejsi”.
    Mnie satysfakcjonuje, dziękuję i pozdrawiam.
    Mirek


reklama