Canon zapowiedział nową matrycę CMOS. Sensor ten ma być przełomem na rynku fotografii i zaoferować znacznie lepszą jakość obrazu. Jak będzie w praktyce?
Notatka prasowa Canona jest dość lakoniczna, ale sugeruje nam, że nowy sensor, który stworzył producent, ma szansę stać się przełomowy dla rynku. Matryca CMOS nowej generacji wyposażona została w globalną migawkę. Co w praktyce oznacza takie rozwiązanie? Informacja o obrazie sczytywana jest jednocześnie ze wszystkich pikseli na matrycy. To z kolei oznacza, że obraz zyska większy zakres dynamiczny.
Dodatkowo pozbawiony będzie takich problemów jak na przykład rolling shutter, który jest zmorą filmowców. W przypadku nowej matrycy zastosowano inną niż dotychczas konstrukcję pikseli – każdy ma swoją konfigurację wewnętrzną. To z kolei ma skutkować znacznie większą czułością matrycy, a co za tym idzie – mniejszymi szumami w przypadku stosowania wyższych wartości ISO. Jak wiemy – w porównaniu do chociażby bezlusterkowców Sony – aparaty Canona wypadają blado jeśli chodzi o czułość.
Nowa matryca naprawi zatem to, z czym aparaty Canona miały przez dłuższy czas problem. Szerszy zakres dynamiczny, brak efektu rolling shutter, a do tego większa czułość – to wszystko wpłynie pozytywnie nie tylko na zdjęcia, ale i – co ważne – filmy. Wiemy wszak, że Canon z rynku filmowego właściwie wypadł. Niedawno pisaliśmy jednak, że producent ponoć pracuje nad pełnoklatkowym bezlusterkowcem. Jeśli to się potwierdzi, a nowy model otrzyma nowatorską matrycę – Canon znów wróci do gry i może okazać się ciekawą alternatywą dla Sony. Oby tak właśnie było.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
za pare lat beda takie matryce zero szumu , ze w malym telefonie bedzie lepsza jakosc zdjec zero szumu szybko focus , jak dzis z lustrzanek za 20 tys , taka jakosc bedzie w telefonach , elektronika max idzie na przod , pare lat temu nie smialo sie nikomu ze beda dotykowe telefony nawet