Ostatnie miesiące przyniosły kilka interesujących premier w świecie cyfrowych aparatów fotograficznych, a jednocześnie dały znakomitą okazję do porównania możliwości najświeższych konstrukcji, z nieco starszą konkurencją. Ponieważ zbliżający się małymi krokami koniec roku sprzyja wszelkim porównaniom, poniżej znajdziecie trzy interesujące odnośniki do materiałów testowych, których autorzy próbują odpowiedzieć na jedno, bardzo zasadnicze pytanie – czyje ISO jest lepsze? A odpowiedź wbrew pozorom, nie jest taka prosta.
Sony Alpha A850 vs Sony Alpha A900 vs Canon EOS 5D Mark II
Na początek pojedynek pomiędzy trzema lustrzankami, zbudowanymi na bazie pełnej klatki. Jeden z redaktorów znanego serwisu PhotographyBay, na celownik wziął popularną konstrukcję zaprojektowaną przez inżynierów Canona i zestawił ją z dwoma aparatami pochodzącymi z rodziny Sony. Test jest o tyle ciekawy, iż walczą ze sobą urządzenia, w praktyce różniące się dość znacznie ceną. Zobaczmy zatem, jakie będą wyniki tego starcia.
TESTOWANE MODELE
Canon EOS 5D Mark II
Canon Eos 5D Mark II znajdziesz w Ceneo. Jest tam dotępny w cenie od 2.649 zł (ma go tylko 1 sklep).
|
Sony Alpha A900
|
Sony Alpha A850
|
ODNOŚNIK DO TESTU
Szczegółowe dane, jak również zdjęcia testowe znajdziecie tutaj.
WNIOSKI
Nie zaskakuje fakt, iż obie Alfy wyglądają w tym teście podobnie. Wszak A850 jest po prostu nieco uboższą wersją swojego potężniejszego brata, ale zbudowaną w oparciu o te same podzespoły. Widać jednak, że w dziedzinie optymalizacji matryc i procesorów pod kątem cyfrowych szumów, Sony nie jest żadną konkurencją dla Canona.
Pomimo to, warto zwrócić uwagę na osiągi aparatów do ISO 1 600. Nawet bardzo pobieżna analiza wykazuje, iż w niższych czułościach nie ma spektakularnej różnicy pomiędzy rywalami. A przecież mówimy tu o warunkach, w których powstaje z reguły około 90% zdjęć! Dlatego też, jeśli nie fotografujecie w nocy, albo nie dokumentujecie koncertów czy ślubów, może warto zastanowić się nad dużo łaskawszą dla portfela, propozycją Sony?
Canon EOS 7D vs Nikon D300s vs Sony Alpha A500
Mając za sobą już testy aparatów zbudowanych w oparciu o pełną klatkę, czas zabrać się za inne konstrukcje. W poniższym teście, także przygotowanym przez ekipę z PhotographyBay, zobaczymy nie tylko lustrzanki Sony i Canona, bowiem do walki dołączył również Nikon. Wszystkie trzy urządzenia są znane i silnie promowane. Zobaczmy zatem, jak wypadną względem siebie.
TESTOWANE MODELE
Canon EOS 7D
canon eos 7D znajdziesz w Ceneo już od 1.433 zł dostępny w jednym sklepie.
|
Nikon D300s
|
Sony Alpha A500
|
ODNOŚNIK DO TESTU
Szczegółowe dane, jak również zdjęcia testowe znajdziecie tutaj.
WNIOSKI
Już na pierwszy rzut oka, widać że dwukrotnie tańsza Alfa przegrywa w tym pojedynku z kretesem. Nie jest to jednak żadna niespodzianka. To co dziwi najbardziej, to świetne rezultaty Nikona, który zaskakująco dobrze radzi sobie z wysokimi czułościami. Przyczyny należy szukać w programowej redukcji szumów. Otóż okazało się, że po wyłączeniu tej funkcji (przypomnę tylko, że w wielu testach dostępnych w sieci, domyślnie pozostawia się ten parametr jako włączony), D300s zachowuje się znacznie lepiej i zdecydowanie może konkurować z aparatem Canona!
Co dość zabawne, nie jest to pierwszy taki przypadek w historii Nikona. Programowe przetwarzanie obrazu z korekcją szumów, nie jest najwyraźniej mocną stroną inżynierów tego przedsiębiorstwa. Powróćmy jednak jeszcze na chwilę do Alfy i skoncentrujmy się na czułościach mniejszych niż ISO 1 600. Jak widać, lustrzanka Sony radzi sobie zauważalnie gorzej niż konkurencja (choć wziąć należy jeszcze poprawkę na problemy z ustawieniem AF, o których pisze redaktor stojący za tym testem – stąd rozmycie obrazu), to wciąż jest atrakcyjnym wyborem dla amatorów, zwłaszcza przy dużo niższej niż w wypadku Canona i Nikona, cenie.
Canon PowerShot G11 vs Olympus E-P1 vs Panasonic Lumix DMC-GF1
Na koniec jeszcze, chciałbym zaprezentować Wam materiał przygotowany przez redaktora witryny CameraLabs. Test ten jest o tyle interesujący, iż porównuje możliwości trzech, dość różnych konstrukcji. Na celowniku znalazły się bowiem dwa aparaty w standardzie Mikro Cztery Trzecie (bardzo popularny E-P1 Olympusa i najnowszy GF1 Panasonica) oraz flagowy model Canona w segmencie profesjonalnych kompaktów. Wyniki są dość intrygujące.
TESTOWANE MODELE
Canon PowerShot G11
|
Olympus PEN E-P1
|
Panasonic Lumix DMC-GF1
|
ODNOŚNIK DO TESTU
Szczegółowe dane, jak również zdjęcia testowe znajdziecie tutaj.
WNIOSKI
Choć test na drabince czułości początkowo wygląda dobrze dla wszystkich testowanych modeli, to już przy ISO 800 widać wyraźnie, że aparat Canona nie może rywalizować z pozostałymi dwoma konstrukcjami. Przegrywa pomimo swojego bogatego zaplecza i wyraźnie profesjonalnego profilu. Warto jednak pamiętać, że po pierwsze, G11 jest jednak tylko kompaktem, a po drugie – jego cena jest znacznie niższa niż w przypadku modeli w standardzie Mikro Cztery Trzecie.
Wyrazy uznania należą się jednak Olympusowi. E-P1, pomimo że w zasadzie jest już weteranem na rynku, swobodnie konkuruje z najnowszym dzieckiem Panasonica. Dużo droższym dzieckiem, należy tu jeszcze dodać.
Źródło: Camera Labs, PhotographyBay
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
@Smok
Tekst (co jest wyraźnie zaznaczone we wstępie) jest tylko krótkim podsumowaniem testów, umieszczonych w sieci.
Z kolei komentarz, który pod każdym testem zamieszczam, jest mojego autorstwa i oparty jest nie tylko o konkretny zamieszczony odnośnik, ale zawiera także moją subiektywną opinię o danym modelu.
Nie jestem także świecie przekonany o własnej nieomylności, stąd też poza testami które przeprowadzamy na FotoManiaKu, umieszczam także odnośniki do materiałów dostępnych w sieci. Taka jest (między innymi) idea Internetu – upowszechniać różne opinie, by ułatwić szczegółowe zapoznanie się z interesującym nas tematem.
I jeszcze słowo o samym porównaniu, które tak krytykujesz. Wbrew pozorom, to nie jest taki zły test. Oczywiście, nie sposób nie zarzucić autorowi karygodnych błędów w obsłudze A500, co nie zmienia faktu, że wiedząc o tym (tak jak zresztą to zaznaczyłem w podsumowaniu) i biorąc to pod uwagę, ciągle warto zapoznać się z całym tekstem i przeanalizować go szczegółowo. Czy A500 będzie ostrzył znakomicie czy nie, przegrywa w pojedynku na ISO z Nikonem i Canonem. To zresztą nic dziwnego, te aparaty nie zostały stworzone by ze sobą konkurować. Dla mnie paradoksalnie, ten materiał świadczy o niezłym poziomie A500, który pomimo że jest konstrukcyjnie słabszy, potrafi w niektórych wypadkach dogonić droższe lustrzanki. Dlatego właśnie napisałem, cytuję: (Sony)…wciąż jest atrakcyjnym wyborem dla amatorów, zwłaszcza przy dużo niższej niż w wypadku Canona i Nikona, cenie…”
Panie redaktorze. Przydałoby się samemu wziąć te lustrzanki do ręki, przetestować i rzetelnie opisać, a nie machnąć odnośnik do strony internetowej z beznadziejnie słabym i nic nie mówiącym testem, dopisać kilka zdań od siebie i być zadowolonym.
@Smok
Przecież pisałem już o tym.
Cytat: „…Powróćmy jednak jeszcze na chwilę do Alfy i skoncentrujmy się na czułościach mniejszych niż ISO 1 600. Jak widać, lustrzanka Sony radzi sobie zauważalnie gorzej niż konkurencja (choć wziąć należy jeszcze poprawkę na problemy z ustawieniem AF, o których pisze redaktor stojący za tym testem – stąd rozmycie obrazu), to wciąż jest atrakcyjnym wyborem dla amatorów, zwłaszcza przy dużo niższej niż w wypadku Canona i Nikona, cenie…„
Proszę przeczytać uwagi (komentarze) do testu z Alfą 500 na tej anglojęzycznej stronie. Autor testu nie umiał wyostrzyć zdjęcia z SONY i stąd taki a nie inny efekt.