>

Test | Fujifilm X100T. I piękny, i bestia

Nie jesteśmy pierwszą redakcją, która testowała X100T – ale jestem pewien, że tylko my wzięliśmy go na samochodową podróż od Sopotu, przez Mazury, aż po rumuńską Constanzę nad Morzem Czarnym.

Specyfikacja Fujifilm X100T

Ogólne
Rok premiery 2014, wrzesień
Typ Kompaktowy
Budowa
Wymiary (szer x wys x grubość) 127 x 74 x 52 mm
Bagnet brak
Waga (z bateriami) 440 g
Rodzaj materiałów stop magnezu, plastik
Podzespoły
Matryca 16 Mpix, 23.6 x 15.8 mm, CMOS APS-C
Procesor obrazu EXR Processor II
Ekran 3 cale, TFT-LCD, 10.400.000 px
Lampa błyskowa TAK
Migawka 1/32000 s - 30 s
Obsługa kart SD/SDHC/SDXC
Porty mini HDMI, micro USB 2.0, wejście mikrofonu
Wizjer TAK, hybrydowy, 2359296 px
WiFi TAK, 802.11b/g/n
NFC brak
GPS brak
Funkcjonalność
Format zapisu RAW, JPEG
Stabilizacja obrazu brak
AF: minimalna odległość ostrzenia 10 cm
Programy PASM
Efekty Filtry symulujące filmy analogowe
Filmy FullHD, 60 kl/s
Zakres ISO 100 - 6400
Zdjęcia seryjne 6 kl/s
Usługi społecznościowe brak

Obudowa i ergonomia

Fujifilm X100T / fot. fotoManiaK.pl

Obecnie większość producentów ma w swoim portfolio przynajmniej jeden przykład kompaktu premium. Sprzętu niewielkiego, dla laika nieróżniącego się od zwykłego aparatu, ale jednak dającego zdecydowanie większe możliwości. Nietrudno jest zresztą zdefiniować grupę docelową, bo tego typu urządzeniami nie każdy się zainteresuje. Stwierdzenie, że taka cyfrówka jest „po prostu” sprzętem pozwalającym na dobór manualnych ustawień ekspozycji, byłoby bardzo krzywdzące. Jeśli zależy Ci na produkcie do nauki i nie wiesz jeszcze, czy przy fotografowaniu zostaniesz, masz multum opcji w niższym progu cenowym (BenQ G1). Od strony świadomego robienia zdjęć pozwalają, plus minus, na to samo, a w portfelu zostanie jeszcze kilka tysięcy złotych.

X100T i jemu pochodne są, w mojej ocenie, sprzętami dla tych, którzy fotografowali już wcześniej. Nie widziałem jeszcze osoby rozpoczynającej działania w tym kierunku i wybierającej kompakt za 5 tys. złotych. Widziałem za to tych, którzy sięgali po takowy jako aparat towarzyszący rozwiązaniom systemowym. Taki, który mógłby – bez znacznego kompromisu na jakości i ergonomii – pozwalać na zachowanie dotychczasowych możliwości twórczych. Właśnie na to pozwala trzecia generacja kompaktu Fujifilmu.

Fujifilm X100T / fot. fotoManiaK.pl

Już sama obudowa wiele może nam powiedzieć. Utrzymanie designu w ramach świetnej, sprawdzającej się stylistyce retro jest tu uzasadnione użytkowo. To nie kaprys projektantów, którzy bez żadnej podstawy stwierdzili, że zrobią „stary” sprzęt. To kapitalna ergonomia okraszona oprawą, którą będą w stanie docenić miłośnicy estetyki. Ulokowane na wierzchu obudowy pokrętła i przyciski pozwalają na dostęp do większości najbardziej potrzebnych funkcji, takich jak zmiana przysłony, czasu ekspozycji, jej kompensacji, balansu bieli i całej masy kolejnych trybów. Fujifilm puszcza też oczko do tych, którzy tęsknią za czasami analogowymi – kontrolowanie światłosiły odbywa się bowiem za pośrednictwem pierścienia widocznego przy obiektywie. Na pierwszy rzut oka nie brakuje niczego, może poza uszczelnianiem znanym z XT1.

Górna i dolna płytka wykonane zostały ze stopu magnezu, dzięki czemu mamy do czynienia z właściwym dla segmentu premium wzmocnieniem. Na froncie aparatu widać również odpowiednio głęboki, komfortowy uchwyt, obok którego ulokowano dźwignię do zmiany trybu wyświetlania obrazu w wizjerze hybrydowym. Dalej – lampa błyskowa, mikrofony, wizjer we własnej osobie i obiektyw. Na ściance górnej zauważymy odpowiednie logo i inskrypcję, gorącą stopkę, pokrętło czasu, włącznik ze spustem migawki, programowalny przycisk funkcyjny i pokrętło odpowiedzialne za kompensację ekspozycji.

Tylny panel X100T to kolejne przyciski kontrolne (tryb wyświetlania, odtwarzanie zdjęć, kosz, przycisk Fn, blokady AEL/AFL, guzik gwarantujący dostęp do szybkiego menu (które można dostosować do własnych wymagań) czy okalający menu wybierak. Nie sposób też nie zauważyć dumnie nadrukowanego „MADE IN JAPAN”, świadczącego o jakości złożenia poszczególnych elementów, a także dużego, 3-calowego monitora. Wyżej, natomiast, dostrzeżemy guzik do wyboru napędu oraz kolejne pokrętło, odpowiedzialne za zmianę parametrów ekspozycji. Na lewy bok (patrząc od frontu) producent wyprowadził schowane za klapką gniazda komunikacyjne (microHDMI typu D, microUSB i 2,5-milimetrowe wejście mikrofonu), podczas gdy na prawym znajdziemy suwak modyfikujący pracę autofocusu (ręczny, ciągły, pojedynczy). Od razu mogę zaznaczyć, że X100T obsługuje funkcję ładowania po USB.

Obudowa X100T mierzy 127 x 74 x 54,2 mm przy wadze 440 gramów – z baterią. Cały zestaw jest więc nieco większy, niż Sony Rx100 III czy Panasonic Lumix LX100, ale wciąż można skategoryzować go jako aparat kieszonkowy. O ile tylko mamy dostatecznie duże kieszenie – i to raczej w kurtce, nie w spodniach.

Antoni Żółciak

Disqus Comments Loading...

Najnowsze artykuły

LAMAX X5.2. Czy ta tania kamera to konkurencja dla GoPro?

Rynek kamer sportowych ma się dobrze. LAMAX X5.2 to kamera, która wyglądem przypomina GoPro. Kosztuje…

2024-04-27

Drukarka do zdjęć za mniej niż 100 zł. Skorzystaj z tej promocji!

Za jedyne 99 zł możesz kupić drukarkę do zdjęć. Wszystko dzięki tej promocji, w której…

2024-04-26

Wiadomość dnia: Sigma i Tamron z obiektywami dla Canon EOS RF

Na ten moment czekaliśmy za długo, ale w końcu nadszedł. Tanie obiektywy EOS RF pojawiły…

2024-04-23

Najlepsze aparaty cyfrowe 2024 według TIPA

Ogłoszono właśnie tegorocznych zwycięzców TIPA World Awards. Oto najlepsze aparaty, które warto mieć. Każdy znajdzie…

2024-04-20

Uniwersalny i szeroki zoom: Sony FE 16–25 mm F2.8 G

Bardzo ciekawe szkło wzbogaciło ofertę Sony. Zoom FE 16–25 mm F2.8 G oferuje nieoczywiste parametry,…

2024-04-17

LUMIX S5 II i S5 IIX z funkcjami kamer filmowych. Musisz to zainstalować

LUMIX S5 II i S5 IIX to świetne aparaty, które mogą być jeszcze lepsze. Oba…

2024-04-16

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies