Pojedynek pomiędzy aparatami firm Nikon i Canon trwa tak długo, jak daleko sięga historia obu japońskich przedsiębiorstw. Tym razem, redaktorzy portalu CameraLabs postanowili porównać wysokość generowanych szumów w skali ISO, w dwóch bardzo znanych modelach – D300S i EOS 50D. Czyja lustrzanka wyjdzie z tego starcia z tarczą, a która na tarczy?
Pełen raport oraz wszystkie zdjęcia testowe znajdziecie na tej stronie. Dla osób mniej obytych z językiem angielskim, poniżej zamieściłem skrót, pokrótce prezentujący warunki w jakich robiono zdjęcia.
Fotografie zapisywane były w formacie RAW. Dla korpusu Nikona użyto obiektywu Nikkor DX 16-85mm VR, w przypadku EOS 50D było to szkło Canon EF 24-105mm IS. Zastosowano identyczną wartość przysłony (f/8). Zablokowano dodatkowe wsparcie w rodzaju Active D-Lighting czy Auto Lighting Optimiser.
Krótka charakterystyka obu aparatów.
Nikon D300s
D300S oparty jest na wcześniej użytym w D300 czujniku DX CMOS, a matryca posiada rozdzielczość 12,3 Mpix. Nie zaskakuje także procesor odpowiedzialny za przetwarzanie obrazu (w dalszym ciągu ten sam model EXPEED) oraz AF (51-punktowy, podobnie jak w D300). Wśród nowości, na pierwsze miejsce wychodzi tryb nagrywania video (rozdzielczość 1280×720 pikseli, 24 klatki na sekundę i dźwięk stereo). Nikon zdecydował się także w niewielkim stopniu zmienić interfejs i dodano przycisk LV, ułatwiający przechodzenie między trybem robienia zdjęć a nagrywania. Istotną innowacją jest dodanie drugiego gniazda na karty pamięci – D300S obsługuje nie tylko nośniki CF, ale również SD/SDHC. Zmian doczekał się także tryb zdjęć seryjnych, dzięki czemu prędkość zapisywania fotografii wynosi teraz 7 klatek na sekundę (a nawet dochodzi do 8 przy użyciu zewnętrznego zasilania MB-D10 lub rozszerzonego wewnętrznego akumulatora EN-EL4a). Reszta elementów konstrukcyjnych nie rozczarowuje – wyświetlacz LCD o przekątnej 3 cali i rozdzielczości 920 000 punktów, wizjer o powiększeniu 0,94x i pokryciu 100% pola klatki oraz nowe przyciski funkcyjne (niektóre zaczerpnięte zostały z droższych konstrukcji Nikona).
Canon EOS 50D
Sprawiająca solidne wrażenie konstrukcja zbudowana została na bazie matrycy CMOS o rozdzielczości 15,1 Mpix, a za 14-bitowe przetwarzanie obrazu (zapewniające naturalne barwy i płynną gradację odcieni) odpowiada procesor DIGIC IV. Na wyposażeniu znajdziemy tutaj szereg przydatnych rozwiązań, jak 9-polowy AF z centralnym punktem korzystającym z bardzo czułego czujnika typu krzyżowego (umożliwia dokładne ustawianie ostrości podczas pracy z obiektywami o jasności f/2,8 lub większej) czy zintegrowany system czyszczący EOS. Całości obrazu dopełnia obsługa ISO od 100 do 3200 (możliwość rozszerzenia do 12 800), fotografowanie seryjne z szybkością 6,3 klatek na sekundę i 3-calowy ekran LCD ClearView o wysokiej rozdzielczości 920 000 punktów.
Źródło: CameraLabs
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
@Kwas
Opis aparatu który znalazł się na stronie, przez przypadek dotyczył modelu 500D, stąd też wszystkie późniejsze nieścisłości, które zostały już poprawione. Dzięki za zwrócenie uwagi!:)
Mam parę uwag odnośnie opisu Canona 50D. Od kiedy 50D robi zdjęcia seryjne 3,4 klatki na sekundę? Z tego co wiem jest to 6,3 klatki na sekundę. Noi kręcenie filmów w 50d? Totalna bzdura!! Mam ten model więc dobrze i tym wiem;)
@filolog
Masz rację, oczywiście chodziło o przysłonę. Pierwotnie (w pierwszej wersji tekstu) określenie ogniskowa pojawiło się wcześniej w kontekście obiektywów, stąd błąd. Domeny zmieniać nie zamierzamy:)
Ale tekstem „Zastosowano identyczną wartość ogniskowej wynoszącą f8” to się skompromitowaliście. Ogniskową każdy podaje w „mm”, a to, co podaliście to zapewne wartość przysłony. Zmieńcie domenę z fotomaniak.pl na fotoabnegat.pl