Nikon ZR to kamera, która pozwoli Nikonowi wejść na nowy rynek. Efektem współpracy z RED jest urządzenie, które ma świetne możliwości i naprawdę przyzwoitą cenę.
Minął nieco ponad rok, odkąd Nikon przejął markę RED, czyli jednego z najbardziej znanych i uznanych producentów kamer filmowych. Pewne było, że ta współpraca zaowocuje jakimś filmowym aparatem spod szyldu Nikona. I wreszcie jest.
Półtora roku po połączeniu marek otrzymujemy Nikon ZR. To pierwszy bezlusterkowiec producenta z prawdziwie filmowymi możliwościami, który korzysta z całego dobrodziejstwa know-how marki RED, a przy tym jest zaskakująca
Pełnoklatkowa matryca i obraz w jakości 6K
Kamera ZR zapisuje obraz w rozdzielczości do 6K/60p, a także umożliwia filmowanie w różnych trybach – od kinowego 24p po 240p do ujęć w zwolnionym tempie. Producent podkreśla, że zastosowana częściowo stackowana matryca ma szeroki zakres dynamiki i szybki odczyt, co zmniejsza efekt „rolling shutter”.
Jednym z kluczowych elementów nowej konstrukcji jest kodek R3D NE opracowany przez RED. Umożliwia on zachowanie charakterystycznego odwzorowania kolorów znanego z systemów RED, a także swobodę w dalszej postprodukcji. Kamera oferuje także dwa natywne ustawienia czułości ISO (800 i 6400), przy których dostępny jest zakres dynamiki przekraczający 15 stopni.
Rejestrowanie dźwięku w 32-bitowym formacie
ZR to pierwsza kamera na rynku umożliwiająca nagrywanie dźwięku w 32-bitowym formacie zmiennoprzecinkowym (float) za pomocą wbudowanych mikrofonów. Takie rozwiązanie pozwala zapisywać materiał audio bez konieczności bieżącego monitorowania poziomów. Ustawienia można dopasować podczas postprodukcji bez obaw o przesterowanie.
Nowy model współpracuje także z cyfrowym mikrofonem typu shotgun Nikon ME-D10. Został on zaprojektowany specjalnie z myślą o 32-bitowym zapisie i charakteryzuje się stosunkiem sygnału do szumu na poziomie 77 dB.
Monitor, stabilizacja i konstrukcja
Kamera wyposażona została w 4-calowy, ruchomy monitor dotykowy o proporcjach 16:10 i odwzorowaniu gamy kolorów DCI-P3. Ekran pełni rolę centrum sterowania i obsługuje wgrywanie do 10 tabel LUT 3D.
ZR posiada także wbudowaną 5-osiową stabilizację obrazu, kompensację „oddychania” obiektywu oraz rozbudowane opcje autofokusu, w tym śledzenie obiektów i możliwość regulacji prędkości AF. Korpus waży około 540 g, jest uszczelniony przed czynnikami atmosferycznymi i wyposażony w system chłodzenia umożliwiający długie nagrania.
Minusy? Kilka, ale znaczących. Przede wszystkim brak podwójnego slotu na karty pamięci i pełnowymiarowego wejścia HDMI. Brak też wentylatora, więc od razu rodzą się pytania, jak aparat poradzi sobie z przegrzewaniem.
Nowa kamera korzysta z mocowania Nikon Z, dzięki czemu współpracuje z obiektywami Nikkor Z, obiektywami z mocowaniem F oraz szeroką gamą produktów innych producentów. Producent przewiduje również możliwość rozbudowy systemu o dodatkowe akcesoria własne oraz partnerskie. Model ZR stanowi początek nowej linii filmowych kamer pełnoklatkowych marki, rozwijanej we współpracy z RED.
Cena i dostępność
Cena jest bez wątpienia największym zaskoczeniem w przypadku tego modelu. Bezlusterkowiec wyceniono bowiem na 9999 zł. Pełna klatka, 6K, RAW, 32 bity dźwięku, 15-stopniowa dynamika i rozwiązania z klamer RED za taką cenę? Brzmi niewiarygodnie.
Widać, że Nikon zdaje sobie sprawę, jak mocno ukształtowany (i zdominowany przez Sony) jest rynek aparatów do filmowania i kamer filmowych z niższej półki. Dlatego rzuca wyzwanie i proponuje sprzęt, który spokojnie może rywalizować z droższymi modelami. A to pewnie dopiero początek filmowej ekspansji producenta.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.











Dodaj komentarz