Po pierwsze, Google zdecydowało się wprowadzić nowe API (Camera 2), mające za zadanie przyśpieszyć funkcjonowanie całej aplikacji fotograficznej. Co więcej, ułatwi to developerom przygotowywanie bardziej zaawansowanych, złożonych programów – kluczem mają być m.in. szersze opcje manualnej ingerencji w ustawienia ekspozycji, o których więcej powiemy sobie za chwilę.
Smartfony bazujące na nowym Androidzie będą w stanie rejestrować pliki w formacie RAW, z otwartym rozszerzeniem DNG. Standard został stworzony początkowo przez firmę Adobe z założeniem wprowadzenia uniwersalnego rozwiązania, niezależnego od poszczególnych producentów.
DNG przyjęły również m.in. Leica i Hasselblad, format wspierany jest też przez wszystkie popularne wywoływarki cyfrowych negatywów. Nie musimy się więc obawiać o kompatybilność z Lightroomem, darmowym RawTherapee czy innymi tego typu propozycjami.
Spośród obecnie sprzedawanych telefonów, pliki DNG potrafi zapisywać m.in. Nokia Lumia 1020 po jednej z ostatnich aktualizacji. Teraz, natomiast, nie tylko na Windows Phone, ale również na Androidzie będziemy mieć taką możliwość. Google spełniło więc jedną z najbardziej istotnych dla mobilnych fotografów obietnicę, jaką składano jeszcze w listopadzie ubiegłego roku.
Camera 2 API pozwala również na prostsze wykorzystanie trybu seryjnego – jeśli developer zechce taką funkcję wdrożyć, to będzie w stanie zrobić to w relatywnie prosty sposób, bez sięgania po skrypty podmiotów trzecich.
Android L wnosi również zdecydowanie bardziej rozbudowane opcje ustawiania ekspozycji naszych fotografii. Pośród tych ostatnich otrzymamy do dyspozycji nie tylko bazową kompensację (od +3 do -3 EV), którą już teraz znajdziemy w zdecydowanej większości modeli, ale również:
W praktyce oznacza to, że powyższe opcje są już stałą częścią systemu – nie będzie więc potrzeby modyfikowania otwartego silnika systemu i wprowadzania w nim kolejnych rozwiązań. Wszystkie są dostępne na starcie.
Zarówno Nikon, jak i Samsung co kilka miesięcy pokazują kolejne cyfrówki oparte na zielonym robociku. Premiera Androida 5.0 może sporo zmienić w świecie smart-aparatów – bez wątpienia ciekawie będzie obserwować kolejne poczynania nie tylko producentów telefonów, ale właśnie bardziej tradycyjnych firm fotograficznych.
Źródło: Geeknizer, za: PetaPixel
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Panasonic wprowadza do sprzedaży limitowaną edycję pełnoklatkowego aparatu LUMIX S9 w kolorze Titanium Gold. Limitowana,…
NIKKOR Z DX 16–50 mm f/2.8 VR i MC 35 mm f/1.7 znakomicie wzbogacają szklarnię…
Współpraca budżetowej, choć coraz lepiej rozpoznawalnej marki smartfonów Realme z doświadczonym producentem aparatów RICOH może…
Zaawansowane narzędzia do tworzenia i obróbki zdjęć AI, a do tego potężna chmura na dane…
Jesień i zima obfituje w promocje na rynku foto. Sony właśnie wystartował z cashbackiem, a…
Jesień to czas wielu dobrych promocji w branży foto. Sigma właśnie wystartowała z cashbackiem na…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies