Typ | aparat hybrydowy |
Wymiary | 137 x 99 x 131 mm |
Waga | 831 gramów z baterią |
Obiektyw | 25-400 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki), 16x, f/2,8 w całym zakresie ogniskowych |
Matryca | 1″, CMOS, Venus Engine |
Rozdzielczość | 20 MP |
Czułość ISO | 125-12800 (rozszerzalne do 80-25600) |
Przekątna ekranu | 3″ |
Typ ekranu | niedotykowy, obrotowy |
Rozdzielczość | 921 tys. punktów |
Nagrywanie filmów | 3840×2160 (30p), 1920 x 1080 (60p, 60i, 30p, 24p) 1280×720 (30p), 640 x 480 (30p) |
mikrofon stereofoniczny | |
Zdjęcia seryjne | do 12 kl./s |
Stabilizacja obrazu | tak, optyczna, 5-osiowa |
Migawka | 30-1/16000s |
Obsługa kart | SD/SDHC/SDXC |
Lampa błyskowa | tak, pop-up (zasięg do 13,5 m) |
Hot-shoe | tak, stopka na akcesoria |
Wizjer | elektroniczny, 0,7x, 2,36 mln punktów |
Bateria | DMW-BLC12PP |
Wydajność | ok. 360 zdjęć wg CIPA |
Nastawy automatyczne | tak |
Nastawy ręczne | tak |
Efekty | tak |
Inne | Wi-Fi, USB, Micro HDMI (C), akcelerometr, tryb time-lapse |
Czy FZ1000 można ochrzcić jako „Sony RX10 killera”?
Lumix FZ1000 bazuje na 1-calowej matrycy o rozdzielczości 20 megapikseli, zdolnej do rejestrowania obrazu z najwyższą, naturalną czułością ISO równą 12800. Fanów uniwersalności ucieszy na pewno jasny, wspomniany już wyżej obiektyw, pokrywający zakres ogniskowych od 25 do 400 mm (w ekwiwalencie dla pełnej klatki) przy świetle f/2,8-4. Zwłaszcza ta ostatnia wartość jest godna uwagi – nierzadko przy takiej długości otrzymujemy w kompakcie na tyle dobrą światłosiłę.
Kolejnym wyróżnikiem FZ1000 jest możliwość filmowania w jakości 4K (3840 x 2160 pikseli) z prędkością 25 kl./s., zapisując pliki z rozszerzeniem MP4. Za obróbkę obrazu statycznego i ruchomego odpowiada odświeżony procesor Venus Engine, mający – według zapewnień producenta – zmniejszać zaszumienie obrazu i zapewniać jak najwierniejsze odwzorowanie detali. Plusem jest też możliwość zapisywania wideo w Full HD z szybkością aż 100 kl./s, tworząc dzięki temu obraz w „zwolnionym tempie”.
Panasonic poprawia autofocus
W informacji prasowej możemy przeczytać też o lepszym, bardziej dokładnym układzie automatycznego ostrzenia – ma on nie tylko ostrzyć prawie trzykrotnie szybciej, niż Lumix FZ200 (już dwuletni, notabene), ale też prześcigać pod tym względem większość tradycyjnych aparatów hybrydowych. Do dyspozycji otrzymujemy przy tym 49 pól AF, więc będzie z czego wybierać.
Kadrowanie – obrotowy wyświetlacz i szczegółowy wizjer
Mamy dwie opcje – albo korzystamy z 3-calowego monitorka o rozdzielczości 921 tys. punktów, albo z elektronicznego wizjera, oferującego nam 2,36 mln punktów. Zwłaszcza ta druga propozycja przedstawia się atrakcyjnie.
Producent pamiętał również o bezprzewodowej łączności, o którą dbają moduły Wi-Fi i NFC. W ten sposób dość łatwo sparujemy naszą cyfrówkę ze smartfonem czy tabletem.
Lumix FZ1000 to piekielnie mocna pozycja
Patrząc na papierową specyfikację mamy do czynienia ze świetnym sprzętem. W zestawieniu z Sony RX10, FZ1000 może pochwalić się większym zakresem ogniskowych, obrotowym wyświetlaczem (choć o niższej rozdzielczości), trybem filmowania w 4K, nieco szybszym trybem zdjęć seryjnych, migawką elektroniczną o minimalnym czasie otwarcia równym 1/16000 s, odrobinę mocniejszą lampą błyskową i wizjerem o wyższej rozdzielczości. Nic zresztą dziwnego – to po prostu produkt o kilka miesięcy nowszy.
Sugerowana cena detaliczna wyniesie ok. 900 dolarów, kiedy aparat zacznie pojawiać się na półkach sklepowych. Na razie nie wiemy, kiedy rozpocznie się jego dystrybucja w Polsce.
Źródło: Panasonic
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
OLYMPUS Pen E-P7 to stylowy aparat o dużych możliwościach. Kosztuje mniej niż dobry smartfon do…
Gimbal potrafi zapewnić świetne efekty na filmach, które bez niego są nieosiągalne. To może być…
Dobry i stylowy plecak na laptopa, aparat i drona? Na rynku jest wiele modeli, które…
Rynek kamer sportowych ma się dobrze. LAMAX X5.2 to kamera, która wyglądem przypomina GoPro. Kosztuje…
Za jedyne 99 zł możesz kupić drukarkę do zdjęć. Wszystko dzięki tej promocji, w której…
Na ten moment czekaliśmy za długo, ale w końcu nadszedł. Tanie obiektywy EOS RF pojawiły…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies