CES 2014: Fujifilm FinePix S1 – duży superzoom

Wi-Fi, odchylany ekran, odporność na pył i wilgoć, wreszcie 16,4-megapikselowa matryca i obiektyw z 50-krotnym zoomem optycznym – oto, w skrócie, możliwości nowego FinePixa S1.

Specyfikacja techniczna

Budowa i ergonomia

Spora konstrukcja z naciskiem na użyteczność

Fujifilm FinePix S1 jest dużym superzoomem, w którym producent bardziej postarał się o dobrą ergonomię. Głęboki grip pozwoli na komfortowe użytkowanie – bliżej S1 będzie pod tym względem do lustrzanki, niż do tradycyjnego kompaktu czy prostego aparatu hybrydowego. Przy wymiarach 133 x 110 x 91 mm nie należy spodziewać się niczego innego.

Na górny panelu zauważymy nie tylko gorącą stopkę, za pomocą której podepniemy do korpusu lampy systemowe, ale też pokrętło trybów. Na nim – tradycyjne tryby PASM i kilka innych funkcji. Spust migawki jest z kolei okolony dźwignią odpowiedzialną za zmianę zoomu optycznego.

Na tylnym panelu dominuje 3-calowy monitor LCD o rozdzielczości 921 tys. punktów. Nad nim widać wizjer elektroniczny o przekątnej 0,2 cala i rozdzielczości takiej samej, jak wspomniany wyświetlacz. Fujifilm pozostawia nam zatem dowolność w użyciu preferowanego narzędzia do kadrowania.

Po prawej stronie zauważymy tradycyjny zestaw przycisków – do nagrywania, odtwarzania zdjęć, jest też wybierak z szybkim dostępem do najpopularniejszych funkcji, przycisk odpowiedzialny za zmianę zawartości wyświetlanej na panelu i guzik aktywujący Wi-Fi. Nad nimi jest jeszcze pokrętło, które wykorzystamy m.in. do modyfikowania parametrów ekspozycji w trybach półautomatycznych i manualnym.

Funkcjonalność

Superzoomy wciąż popularne

W dobie bezlusterkowców, tanich lustrzanek i przeróżnych aparatów segmentu premium popyt na tzw. superzoomy wcale nie maleje. To wygodne, uniwersalne konstrukcje, w których nieco gorszą jakość obrazu (w porównaniu z wcześniej wymienionymi) rekompensuje szeroki wachlarz możliwości i relatywnie niewielka forma.

Nie inaczej jest tutaj. FinePix S1 to aparat, w którym wszystko mamy pod ręką – od szerokiego zakresu ogniskowych począwszy, na module Wi-Fi skończywszy. 50-krotny zoom optyczny z pewnością wystarczy do zdjęć każdego typu, a jasność f/2,8 na krótkim końcu pomoże w uzyskaniu atrakcyjnych zdjęć reportażowych.

Nie można przy tym zapomnieć prędkości działania sprzętu. Fujifilm deklaruje, ze uruchomienie urządzenia potrwa ledwo ponad 0,5 sekundy. Autofocus, z kolei, jest w stanie ustalić ostrość w przeciągu 0,14 sekundy. Tryb zdjęć seryjnych zaoferuje nam natomiast aż 10 klatek na sekundę.

Kolejna zaleta to tryb filmowy, rejestrujący klipy w Full HD (1080/60p) i 5-osiowa stabilizacja obrazu.

Podsumowanie?

Warto? Według papierowej specyfikacji – tak

Na pełnowymiarowe testy będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, ale już teraz można stwierdzić, że FinePix S1 jest jednym z bardziej interesujących aparatów hybrydowych na rynku.  Sugerowana cena detaliczna na poziomie 399,99 GBP (ok. 2000 złotych bez podatku) nie jest niska – w tym wypadku wiemy jednak, za co płacimy.

Źródło: Fujifilm