>

Panasonic Lumix DMC-GH1 – przegląd możliwości

Panasonic znacznie uprzedził Olympusa i wypuścił swój słynny model G1 przed pojawieniem się na rynku E-P1 (czyli popularnego PEN-a), czym zdobył tytuł pierwszego producenta dostarczającego rozwiązania oparte na standardzie Mikro Cztery Trzecie. Tamten aparat, pomimo dobrego odbioru i pozytywnych recenzji (naszą możecie przeczytać tutaj), nie posiadał jednak trybu nagrywania video. Stąd też koniecznym było wypuszczenie kolejnego modelu, tym razem mierzącego w użytkowników dysponujących zasobniejszymi portfelami. Nowa hybryda w założeniu posiadać miała wiele cech profesjonalnego aparatu. Czy Panasonic Lumix DMC-GH1 spełnia te założenia? Sprawdźmy.

Budowa

Panasonic GH1 jest bliźniakiem starszej konstrukcji G1, przynajmniej jeśli chodzi o budowę i sam projekt. Znajdziemy więc tutaj dokładnie te same cechy, które opisywałem w przeglądzie pierwszego z aparatów w tym standardzie. Najnowszy model ma lekką konstrukcję z dobrze wyprofilowanym gripem. Z uwagi na brak klasycznego lustra, co wszak jest głównym założeniem technologii Mikro Cztery Trzecie, możliwe było znaczne zmniejszenie gabarytów całego urządzenia. Jak już wiadomo, nie udało się osiągnąć tego stopnia miniaturyzacji co w PEN-ie Olympusa, nie zmienia to wszak faktu, iż GH1 jest zauważalnie mniejszy i lżejszy niż każda klasyczna cyfrowa lustrzanka na rynku (łącznie ze sławnym “najmniejszym modelem” czyli E-420). Przyciski i pokrętła rozmieszczono w dość ergonomiczny sposób, a wykończenie obudowy oraz metalowe mocowanie obiektywów sprawiają dobre wrażenie. Jak w większości obecnie produkowanych aparatów, znajdziemy tutaj gniazdo na karty pamięci SD, SDHC i MMC. Za zasilanie odpowiada bateria o pojemności 1250mAh, co wedle zapewnień producenta powinno wystarczyć na zrobienie około 300 zdjęć. GH1 posiada wbudowaną lampę błyskową, jednakże tutaj należy z całą mocą podkreślić, iż jej moc (a co za tym idzie i możliwości) są zdecydowanie mniejsze niż w przypadku rozwiązań stosowanych w klasycznych modelach. Nie jesteśmy jednak ograniczeni tylko do tego, aparat ma standardową “gorąca stopkę” więc nie będzie problemu z korzystaniem z zewnętrznego światła.

Elektronika i optyka

GH1 zbudowano na bazie czujnika Live MOS, matryca posiada rozdzielczość 12.1 MP. Ciekawostką jest fakt, iż jako przedstawiciel standardu Mikro Cztery Trzecie, aparat Panasonica nie posiada lustra, a co za tym idzie, inna jest konstrukcja migawki. W odróżnieniu od klasycznych cyfrówek, tutaj nie jest ona zamknięta w czasie gdy aparat nie jest włączony. Wyświetlacz LCD posiada przekątną 3 cale (rozdzielczość 460 000 punktów) i jest swobodnie obracany, co jest szczególnie przydatne w trudniejszych sytuacjach, gdzie nie zawsze możemy swobodnie widzieć co fotografujemy. Producent nie dał się ponieść chęci do maksymalnego upraszczania konstrukcji (jak zrobili to inżynierowie Olympusa) i pozostawił elektroniczny wizjer (pokrycie 100% pola widzenia). Bardzo przydatna rzecz tym bardziej, iż nie tylko posiada ten sam stosunek proporcji co ekran, ale ponadto wyposażony jest w funkcję wykrywającą zbliżenie oka, co zdecydowanie ułatwia przełączanie podglądu. Reszty dopełnia system czyszczenia matrycy z kurzu i pyłu, 23-punktowy AF i ISO w przedziale od 100 do 3200. Wspomnieć należy jeszcze o funkcji, której w poprzedniku GH1 nie było. Oczywiście chodzi tu o nagrywanie video z dźwiękiem stereo (przy użyciu zewnętrznego mikrofonu). Do naszej dyspozycji oddano między innymi tryb AVCHD (rozdzielczość 1920 x 1080) oraz klasyczny JPEG (rozdzielczość 1280 x 720, 30 klatek na sekundę).

Funkcjonalność

Podobnie jak w G1, tak i tutaj mamy identyczne mocowanie obiektywu. Choć aparat jest przedstawicielem nowego standardu to dzięki specjalnemu adapterowi, możemy podłączyć dowolne szkło z systemu Cztery Trzecie tej firmy. Jeśli chodzi o programowe zaplecze, model Panasonica wyposażony jest bogato. Technologia Inteligentnego Trybu Auto ze śledzeniem AF (a do tego szybki system oparty o różnice kontrastu), w którym zawiera się choćby wykrywanie twarzy, czy eliminowanie efektu czerwonych oczu to dość by móc traktować GH1 jak poręczny kompakt. Z drugiej strony jednak, mamy bardzo rozbudowany tryb ustawień ręcznych oraz Szybkie Menu, które pozwala na błyskawiczną zmianę najczęstszych wartości. Aparat działa w trybie zdjęć seryjnych i co warto podkreślić, w porównaniu z poprzednikiem zwiększono realną prędkość do 3,3 klatki na sekundę (w G1 było to 1,9 – 2,8 klatki na sekundę w zależności od okoliczności). Jeśli chodzi o wysokość szumów, Panasonic prezentuje się na tle konkurencji bardzo przyzwoicie. Co prawda przy wartości ISO 1600 możemy już w zasadzie zapomnieć o zdjęciu dobrej jakości, za to poniżej poziom szumów jest zdecydowanie niski.

Lumix DMC-G1 w liczbach

# Sensor Live MOS, matryca o rozdzielczości 12.1 MP;
# Zabezpieczający przed kurzem filtr ultradźwiękowy;
# Cyfrowy podgląd obrazu na żywo (100% pokrycie pola kadru);
# ISO 100 – 3200;
# System ustawiania ostrości oparty na detekcji kontrastu (gdy używany jest obiektyw nie kompatybilny z szybkim AF opartym na detekcji kontrastu AF, działa to jako wspomaganie AF);
# Tryby AF: wykrywanie twarzy / śledzenie AF / 23-polowe ustawianie / 1-polowe ustawianie;
# Inteligentny Trybu Auto;
# Szybkość migawki: 1/4000 ~ 60 s oraz Bulb (do około 4 minut);
# Zdjęcia seryjne około 3 kadrów na sekundę;
# 3-calowy ekran, swobodnie obracany (rozdzielczość 460 000 punktów);
# Obsługa kart SD/SDHC i MMC;
# Porty USB i HDMI;
# Gabaryty: szerokość 124mm / wysokość 84mm / grubość 45,2mm / waga 380g sam korpus

Podsumowanie

Lumix DMC-GH1 to drugi aparat zbudowany zgodnie z nowym standardem. Jego konstrukcja nie różni się zasadniczo od jego starszego brata, G1, dlatego też wiele rzeczy pozostaje takich samych. Z nowych rzeczy, choć może nie tak oczywistych na pierwszy rzut oka, istotne jest wykorzystanie nowego czujnika. Pomimo, iż rozdzielczość matrycy pozostaje bez zmian, to do naszej dyspozycji oddano 4 ustawienia stosunku obrazu zamiast wcześniejszych 3 (do znanego z G1, 4:3, 3:2 i 16:9 dołączył jeszcze 1:1). Dodano także długo wyczekiwany tryb nagrywania video i tutaj należy podkreślić iż jest to rozwiązanie bardzo dobrze skonstruowane. Wraz z nowo zaprojektowanym obiektywem 14-140mm F4.0-5.8, możemy zamienić naszego GH1 w prawdziwą kamerę cyfrową. Obrazy są żywe, kolory wiernie oddane, poziom szumów na tyle niewielki, iż w codziennym użytkowaniu nie powinien nam przeszkadzać (proponuję zerknąć na przykładowe zdjęcia wykonane przy użyciu różnych czułości, znajdziecie je choćby tutaj). Wśród pozostałych zalet na miejsce pierwsze wysuwa się bez wątpienia wyświetlacz. W pełni obracalny, o nie tylko solidnych rozmiarach, lecz także dobrej rozdzielczości. Do tego bardzo szybkie odświeżanie (podobnie jak w elektronicznym wizjerze z resztą) i czujnik pozwalający na bezproblemowe przerzucanie się pomiędzy trybami podglądu. Ponieważ GH1 budowany był z myślą o uniwersalności, zadowolić się nim powinni zarówno kompletni amatorzy jak i bardziej doświadczeni fotografowie. Dla tych pierwszych producent przygotował dobrze zrobioną serię automatycznych trybów i funkcji, dzięki czemu robienie zdjęć stanie się równie proste jak w przypadku kompaktu, dla drugich – pozostawiono cały szereg ustawień ręcznych w pełni umożliwiający dostrojenie urządzenia pod własne potrzeby. Jeśli do tego dołożymy bardzo dobre i staranne wykończenie i wykonanie oraz konstrukcję napakowaną elektroniką (system czyszczenia matrycy, AF czy HDMI), widać wyraźnie, że GH1 to bardzo udany model i stojący zdecydowanie na wyższym poziomie niż starszy G1.

Czy nowa konstrukcja Panasonica ma jakieś wady? Oczywiście, ale jest ich dużo mniej niż w G1. Cały czas brakuje wbudowanej w korpus optycznej stabilizacji obrazu. Dopóki używamy dedykowanych obiektywów, nie jest to jednak dla nas szczególnie istotne (posiadają własną stabilizację), gorzej jeśli liczymy na współpracę ze starszymi szkłami, bowiem po pierwsze sam adapter jest dość drogi (cena oscylująca w okolicy 170$), a po drugie tylko kilka obiektywów można wykorzystywać w ten sposób w pełni. Do listy wad konstrukcyjnych dodać można także ta samą co w starszej konstrukcji, niewystarczającą lampę błyskowa, wyraźnie odstająca na niekorzyść od schematu do jakiego przyzwyczaili nas producenci klasycznych lustrzanek.

W ostatecznym rozrachunku jednak, Lumix DMC-GH1 to bardzo kusząca propozycja. W mojej opinii jest tym czym od samego początku powinien być G1, świetnym aparatem uzbrojonym w zaawansowane funkcje, dobry procesor i czujnik. Problemem może być tylko proponowana cena. Panasonic zaproponował bowiem za swoje dzieło sumę grubo wyższą niż w wypadku poprzednika (nowy aparat jest trzykrotnie droższy od starszego brata) i tak na dobrą sprawę, za GH1 zapłacimy tyle co za profesjonalną lustrzanką. Jeśli jednak jesteście w stanie to zaakceptować, to z pewnością będziecie zadowoleni, bowiem jak na razie jeśli chodzi o standard Mikro Cztery Trzecie, technicznie rzecz ujmując GH1 jest najlepszym możliwym rozwiązaniem.

Źródło: Panasonic, Digital Camera Resource, Digital Photography Review, Imaging Resource, CameraLabs, Philip Bloom, Digital Camera Tracker, Reviews.cnet, PhotoReview, PhotographyBLOG

Szymon Marcjanek

Szymon jest redaktorem naczelnym grupy techManiaK. Poza podróżowaniem ma wiele pasji, z których sztuka robienia dobrych zdjęć jest w ścisłej czołówce.

Disqus Comments Loading...

Najnowsze artykuły

Thule Paramount Backpack 24L – plecak na podróż i na co dzień (recenzja)

Dobry i stylowy plecak na laptopa, aparat i drona. Na rynku jest wiele modeli, które…

2024-04-30

LAMAX X5.2. Czy ta tania kamera to konkurencja dla GoPro?

Rynek kamer sportowych ma się dobrze. LAMAX X5.2 to kamera, która wyglądem przypomina GoPro. Kosztuje…

2024-04-27

Drukarka do zdjęć za mniej niż 100 zł. Skorzystaj z tej promocji!

Za jedyne 99 zł możesz kupić drukarkę do zdjęć. Wszystko dzięki tej promocji, w której…

2024-04-26

Wiadomość dnia: Sigma i Tamron z obiektywami dla Canon EOS RF

Na ten moment czekaliśmy za długo, ale w końcu nadszedł. Tanie obiektywy EOS RF pojawiły…

2024-04-23

Najlepsze aparaty cyfrowe 2024 według TIPA

Ogłoszono właśnie tegorocznych zwycięzców TIPA World Awards. Oto najlepsze aparaty, które warto mieć. Każdy znajdzie…

2024-04-20

Uniwersalny i szeroki zoom: Sony FE 16–25 mm F2.8 G

Bardzo ciekawe szkło wzbogaciło ofertę Sony. Zoom FE 16–25 mm F2.8 G oferuje nieoczywiste parametry,…

2024-04-17

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies