Przez ostatni miesiąc zasypaliśmy was recenzjami aparatów budżetowych. Skupiliśmy się na tych urządzeniach nie bez powodu. Rynek tanich kompaktów jest ogromny, a wybór właściwego (zwłaszcza gdy wielkimi krokami zbliżają się święta) może przysporzyć wielu problemów i dylematów. Śpieszymy z pomocą, wieńcząc w dobrym stylu nasz 30-dniowy plan. Przed wami maniaKalne wielkie porównanie kompaktów budżetowych na rok 2012!

Wybraliśmy 13 urządzeń z segmentu budżetowego. W naszym teście spróbujemy wyselekcjonować najlepszy sprzęt, który można nabyć w dwóch przedziałach cenowych: do 300 złotych oraz do 500 złotych.

Po pełne recenzje i wideorecenzje zapraszam na strony testowe aparatów – można do nich przejść klikając na nazwy kompaktów widoczne powyżej. Specyfikacja techniczna wybranych przez nas produktów pokrywa się w kluczowych punktach. Można jednak nakreślić pewne różnice – zarówno w aspekcie konstrukcyjnym, jak i ogólnej wydajności. Stąd też postanowiliśmy indywidualnie ocenić każde z urządzeń w 5 kategoriach, mocno związanych z przyjętym przez nas systemem oceniania aparatów:

• Wygląd / Ergonomia
• Wydajność zasilania
• Matryca / Jakość zdjęć
• Funkcjonalność
• Nagrywanie wideo

W każdej z kategorii można zdobyć od 1 do 5 punktów. Zaczynajmy!

SPECYFIKACJE

WYGLĄD / ERGONOMIA

Wśród testowanych modeli mieliśmy solidny przekrój przez obecne trendy w projektowaniu aparatów. Zdecydowanie najgorzej wypadły konstrukcje Nikona i Sony. Modele L25 i L26 zostały spasowane dobrze. Ich konstrukcja jest sztywna i nie razi niską jakością wykonania. Obecność gripu oraz dźwignia zoomu ulokowana przy spuście migawki zwiększają ergonomię pracy. Czym zatem nam oba aparaty podpadły? Zdecydowanie plastikowym, zabawkowym wyglądem. W przypadku DSC-W610 i DSC-W630 sytuacja jest odwrotna. Wygląd prezentuje się nieźle, co jest głównie zasługą oszczędnego wzornictwa oraz panelu frontowego imitującego szczotkowane aluminium. Jednakże spasowanie poszczególnych elementów jest niedokładne, a ergonomia pracy kuleje – głównie przez kiepsko rozplanowany interfejs.

[nggallery id=39 template=techmaniak]

Najlepiej zaprezentowały się trzy aparaty. Nikon obronił swój honor przy pomocy modelu S4300. Spodobało nam się sterowanie przy pomocy dużego i przejrzystego ekranu dotykowego. Obudowa aparatu jest ładnie profilowana i choć brak w niej gripu, to jednak ergonomia pracy stoi na wysokim poziomie. Olympus VR-360 prezentuje trochę inne wzornictwo. Wszystkie podzespoły, w tym 3-calowy wyświetlacz o podwyższonej rozdzielczości, zamknięto w solidnej, metalowej obudowie. Wysokiej jakości wykonania towarzyszy dobrze rozplanowany interfejs.

Najlepiej zaprezentowały się trzy aparaty.

Aluminiowym korpusem może pochwalić się również Pentax Optio LS465. Ten aparat zasługuje na szczególną uwagę w tym podpunkcie. Urządzenie charakteryzuje się wydłużoną konstrukcją (wzbogaconą o karbowane wykończenia), która rekompensuje brak wyraźnego gripu. Przedni panel możemy zmodyfikować za pomocą graficznych wkładek. Z kolei wśród przycisków interfejsu, znajdziemy zielony przycisk funkcyjny – element unikalny w tym segmencie cenowym.

Według nas, Pentax Optio LS465 przoduje pod względem wyglądu i ergonomii.

OCENA: WYGLĄD / ERGONOMIA

WYDAJNOŚĆ ZASILANIA

Wydajność zasilania jest często elementem mocno niedocenianym podczas wyboru aparatu. Tymczasem może się szybko okazać, że dobry, tani aparat wytrzyma tylko bardzo krótką sesję fotograficzną. Dlatego też zawsze warto zastanowić się nad tym, czy kupujemy sprzęt do fotografii niedzielnej, czy też codziennej. Wśród testowanych przez nas budżetowców jest bardzo duży rozstrzał wyników.

Jeśli zależy nam na długiej żywotności baterii, na pewno nie zainteresują nas Fujifilm Finepix T350, Olympus VG-160 oraz Pentax Optio LS465. Wymienione kompakty oscylują wokół 200 zdjęć na jednym ładowaniu co zdecydowanie nie jest wynikiem zadowalającym. Również Sony DSC-W630 oraz Nikon S4300 zdają się być kiepskim wyborem. Słabe notowania wymienionych modeli są mocno związane z kieszonkowym charakterem konstrukcji, co implikuje obecność małych akumulatorów.

Wydajność zasilania jest elementem niedocenianym podczas wyboru aparatu.

Do długodystansowców z pewnością zaliczymy Canona PowerShot A810, Fujifilm Finepix AX500, Nikona Coolpix L26 oraz jego kuzyna L25. Co łączy te aparaty? Zasilanie bateriami typu AA. Ma to swoje wady i zalety. W podróży, wystarczy dokupić kolejną parę paluszków w kiosku by kontynuować fotografowanie. Bardziej opłacalne jest jednak zainwestowanie w dobre akumulatorki. Podczas testów udało nam się wycisnąć ok. 400 zdjęć na jednym ładowaniu, w każdym z wymienionych kompaktów, co z powodzeniem można uznać za dobry wynik.

Najlepiej w tej kategorii wypadł Fujifilm Finepix AX500.

OCENA: WYDAJNOŚĆ ZASILANIA

MATRYCA / JAKOŚĆ ZDJĘĆ

Poniższe zdjęcia pokazują możliwości optyki poszczególnych aparatów. Pierwsze zdjęcie zostało wykonane na szerokim kącie. Drugie to maksymalne przybliżenie optyczne. Trzeci kadr pokazuje możliwości zoomu cyfrowego.

Canon PowerShot A3200 IS

Canon Powershot A810

Fujifilm Finepix AX500

Fujifilm FinePix T350

Nikon Coolpix L25

Nikon Coolpix L26

Nikon Coolpix S4300

Olympus VG-160

Olympus VR-360

Pentax Optio LS465

Praktica Luxmedia 14-Z51

Sony Cyber-shot DSC-W610

Sony Cyber-shot DSC-W630

Rację mają ci, którzy twierdzą że aparat ma służyć przede wszystkim do robienia zdjęć. Dlatego też jakość obrazu oraz możliwości matrycy są jedną z najważniejszych składowych oceny. Wszystkie z testowanych aparatów były uzbrojone w czujnik typu CCD, który bez względu na rozdzielczość, potrzebuje trochę więcej światła niż stosowane częściej w zaawansowanych konstrukcjach matryce CMOS. Większe różnice można zauważyć w kwestii optyki. Ku naszemu zaskoczeniu połowa modeli została wyposażona w bardzo jasne, dobre obiektywy. Na największą uwagę zasługuje tu jednak Praktica Luxmedia 14-Z51, która może się pochwalić światłosiłą F2,4 przy szerokim kącie. Niestety w ogólnym rozrachunku aparat plasuje się poniżej poziomu średniego.

Przeprowadzając testy, zdjęcia przykładowe wykonaliśmy w tych samych warunkach zachowując mniej więcej te same kadry. Dlatego też zapraszam do porównywania zdjęć w naszej galerii.

[nggallery id=41 template=techmaniak-sample]

[nggallery id=43 template=techmaniak-sample]

[nggallery id=45 template=techmaniak-sample]

Zobacz inne przykładowe zdjęcia wykonane testowanymi aparatami
Linki do poszczególnych stron znajdziecie poniżej. Osoby, które interesuje rozmiar oryginalny, po wybraniu danego zdjęcia powinny skorzystać z komendy Actions -> View all sizes, a następnie wybrać opcję Original

Zdecydowanie najgorzej z całego zestawienia wypadły aparaty Nikona – S4300, L25 oraz L26. Problemy z szumem cyfrowym oraz utratą detali na wyższych czułościach były zbyt zauważalne. Niezbyt dobrze poradził sobie również Fujifilm FinePix AX500 zdradzając się mocno szumiącą matrycą i dużą utratą szczegółów przy wzroście ISO. Wspomniane modele wykazują średnią lub niską plastykę zdjęć oraz wąską rozpiętość tonalną.

Najlepiej poradziły sobie dwa aparaty – Canon PowerShot A3200 IS oraz Sony Cyber-shot DSC-W610. Wykazały się rewelacyjnymi możliwościami matrycy, niskim zaszumieniem oraz oszczędnym algorytmem odszumiania. W efekcie możemy liczyć na ostre odbitki o mocnych konturach i zauważalnej głębi. Raczej nie będziemy narzekać na prześwietlenie lub niedoświetlenie którejś partii kadru.

Gdybym miał wybierać tylko jeden aparat na podstawie tego punktu, byłby to Canon PowerShot A3200 IS.

OCENA: MATRYCA / JAKOŚĆ ZDJĘĆ

FUNKCJONALNOŚĆ

W dzisiejszej dobie nawet najprostsze aparaty mogą się się pochwalić rozbudowanym zapleczem programowym. Producenci prześcigają się w podkreślaniu najważniejszych zalet, funkcji oraz możliwości swoich urządzeń. Często jednak, to co zostaje zobrazowane jako zaleta, jest tak naprawdę standardowym wyposażeniem współczesnego kompaktu. Warto zatem nakreślić, czym powinna się charakteryzować średniej klasy cyfrówka.

W czasie testów korzystaliśmy z kart Kingston SDHC 8GB Class 10.

Jednym z najważniejszych systemów odpowiedzialnych za funkcjonalność aparatu jest system AF. Powinien on działać równie dobrze na szerokim kącie oraz na zbliżeniu. Niestety nie każde z testowanych przez nas urządzeń mogło się tym pochwalić. Największe problemy miały modele 14-Z51, L25 oraz L26. Tryb zdjęć seryjnych powinien z kolei oferować przynajmniej 1 klatkę na sekundę, aby zadowolić niewymagających miłośników filmów poklatkowych. Warunek ten spełniają jedynie kompakty Nikona oraz Sony DSC-W610. Niestety oba aparaty Fuji odznaczające się szybkością 1,5 kl/s, dyskwalifikuje niewielka ilość (3) zdjęć w serii. Trzecią cechą, na którą trzeba zwrócić uwagę jest poprawnie działająca automatyka oraz obecność przynajmniej kilku programów tematycznych i efektów artystycznych. O ile bez pierwszych aparat nie opuści fabryki, to nakładki i filtry potrafią stanowić problem. Tak jest znowu w przypadku urządzeń Fuji oraz dotyczy modelu Sony DSC-W610.

…szalę przeważa obecność mechanicznej stabilizacji obrazu.

Jak w każdej kategorii, również i w tej aparaty mogą zabłysnąć. Zdecydowanie na uwagę zasługuje tryb nastaw ręcznych na pokładzie 14-Z51. To prawdziwy unikat w segmencie budżetowym. Jako zaletę można również uznać obecność funkcji automatycznego sklejania panoramy oraz innych nietypowych trybów pracy. Tutaj wybijają się oba modele Sony oraz Canon A3200 IS. Jednakże, kupując kompakt typu „point and shoot” spodziewamy się prostej obsługi. Tą zaś definitywnie potrafią zapewnić kompakty Nikona. Wybór faworyta jest tu ciężki, ale szalę przeważa obecność mechanicznej stabilizacji obrazu na pokładzie wybranych aparatów.

W ostatecznym rozrachunku, choć wybór nie jest łatwy, w tym punkcie wygrywa Canon PowerShot A3200 IS.

OCENA: FUNKCJONALNOŚĆ

NAGRYWANIE WIDEO

Niestety miłośnicy filmowania będą zawiedzeni w większości przypadków. Budżetowe cyfrówki raczej nie nadają się do kręcenia filmów. Nie uświadczymy tu standardu Full HD, normą jest blokada mechanizmu zoomu na czas kręcenia filmów, co pozostawia użytkownikowi jedynie zoom cyfrowy (który nie dość że obniża jakość obrazu, to jeszcze działa skokowo). Niektóre aparaty umożliwiają zmianę ogniskowych, ale wygłuszają na ten czas mikrofon.

Zobacz przykładowe filmy wykonane testowanymi aparatami:

Najlepiej z całego zestawienia wypada Sony Cyber-shot DSC-W630. Po raz kolejny japoński producent udowodnił że filmowanie jest jego „konikiem”. Co prawda nie widać tego po modelu W610, ale bardziej zaawansowany kuzyn radzi sobie rewelacyjnie. Zaraz za nim jest ponownie Canon A3200 IS, oferujący nie tylko przybliżenie optyczne w trakcie nagrywania, ale również dobrą jakość obrazu HD.

Krótko rzecz ujmując, w tym punkcie faworytem jest Sony Cyber-shot DSC-W630.

OCENA: NAGRYWANIE WIDEO

NAJLEPSZE APARATY

Przejdźmy do wybrania zwycięzcy.

Sprzęt został oceniony w skali 1-10

Konkurencja jak widać jest zawzięta. Nie w każdym z punktów przodują te same modele, przez co nasuwa się jeden wniosek. Przed zakupem któregokolwiek z aparatów budżetowych, trzeba określić pewne priorytety. Jeśli chcemy, aby urządzenie było w którymś aspekcie mocniejsze, lepiej przewinąć stronę do góry i poszukać odpowiedniego ustępu w tekście. Tak jak zaznaczaliśmy na początku, wyłonimy dwóch faworytów, którzy po zsumowaniu punktów wypadli najlepiej w swojej klasie.

Do 300 zł: Olympus VG-160

Do 500 zł: Canon PowerShot A3200 IS

Nasze wyróżnienie: Pentax Optio LS465

Specjalne wyróżnienie chcielibyśmy nadać aparatowi, który zwrócił naszą uwagę we wszystkich aspektach, ale nie zdobył wystarczającej ilości punktów, by zająć pierwsze miejsce.